Już podczas pierwszego kontaktu pszczoły z pyłkiem zaczyna się jego obróbka.
Owad aby donieść do ula pyłek i go po drodze nie rozsypać musi zwilżyć go śliną. Pod wpływem właśnie tej śliny – czyli zawartych w niej składników zaczynają się ważne zmiany.
Po pierwsze- pyłki tracą zdolność do kiełkowania. Po drugie rozpoczyna się rozkład cukrów złożonych na bardziej proste, głównie glukozę i fruktozę.
Pszczoła gdy doleci do ula, musi dostarczyć pyłek na miejsce jego przeznaczenia, czyli składowania i przechowywania pierzgi. W każdym z koszyków może znajdować się od 8 do nawet 15 mg pyłku.
Pszczoła wyszukuje pustą lub częściowo zapełnioną komórkę. Wkłada do niej tylne nóżki z obnóżem, po czym strąca ładunek i leci po następną porcję.
Do kolejnej pracy są już zatrudnione pszczoły ulowe. Mają one za zadanie rozdrobnić składowane w komórce grudki przy pomocy szczęk. Dodatkowo zwilżają pyłek śliną i ubijają go głową. W jednej komórce może zmieścić się do 175 mg pyłków. Czyli musi zapełnić ja od 5 do 6 pszczół zbieraczek.
Na dalszą przemianę pyłków mają wpływ mikroorganizmy dodane przez pszczoły razem ze śliną. Szybkiej fermentacji cukrów przez bakterie sprzyja duża wilgotność obnóża i optymalna na poziomie 33-35C temperatura w ulu.
Wówczas ziarna pyłków pęcznieją i ich okrywy częściowo pękają. Podczas fermentacji powstaje kwas mlekowy, który ma właściwości konserwujące. Dzięki niemu pierzga może być przechowywana przez długi czas, nie tracąc przy tym prawie swoich właściwości odżywczych i leczniczych. W trakcie dojrzewania pierzgi zachodzi dalszy rozkład cukrów złożonych. W pierzdze pojawiają się także nowe, nieobecne w pyłku witaminy.
Zawartość komórek przybiera kolor ciemnobrunatny i smakuje słodko-kwaśno. Następnie pszczoły taką komórkę zalewają od góry cienką warstwą miodu lub nektaru. W komórce powstają warunki beztlenowe i to zapobiega rozwojowi grzybów pleśniowych.
Czarodziejskie przekształcenie pyłku w pierzgę.
- Obrazek tła:
